204 SKRiBH 933 Prof. Zybertowicz w Berlinie: Trzeba wprowadzić terminy „antypolonizm” i „polonofobia” do obiegu publicznego w wielu krajach

„Polakom wstęp wzbroniony!” – tabliczka powieszona w okupowanej Polsce w 1939 roku

https://pl.wikipedia.org/wiki/Antypolonizm

…..

wylewka betonowa
Antysemityzm jest u nas ścigany prawem i karany. Dlaczego antypolonizm jest tolerowany? Nie będą nas szanować jak sami pozwalamy na oczernianie naszej ojczyzny i Polaków.

Leming
Antypolonizm (zakładając w ogóle istnienie czegoś takiego) ma cechy rasistowskie ? Ktoś słyszał o rasie polskiej ?

Rebe
Do Leminga. A antysemityzm istnieje? Czy ktoś słyszał o rasie semickiej? Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi

syzyfowe prace
Zybertowicz uświadamia co istnieje a czego nie możemy zmienić ponieważ tkwi już za głęboko w podświadomości europejczyków. Jeżeli Polaków opluwa się już od ponad 300 lat, to ile to pokoleń

nemo
Bardzo dobry pomysl i opublikowac wykaz formacji zbrojnych wspolpracujacych z faszystowskimi Niemcami oraz krajow z ktorych sie wywodzily To wszystko w jezykach angielskim i niemieckim

kolo
Bardzo mocnym, wyrazistym i już obecnym w przestrzeni publicznej jest określenie „polish holokaust”. Co oczywiście dotyczy narodowości ofiar. Jak najbardziej uprawnione („h. – całopalenie”).

…..


Prof. Andrzej Zybertowicz / autor: Telewizja wPolsce.pl (zdjęcie ilustracyjne)

https://wpolityce.pl/polityka/465960-prof-zybertowicz-w-berlinie-trzeba-zwalczac-antypolonizm

Prof. Zybertowicz w Berlinie: Trzeba wprowadzić terminy „antypolonizm” i „polonofobia” do obiegu publicznego w wielu krajach

opublikowano: za 9 minut · aktualizacja: za 11 minut

Trzeba wprowadzić terminy „antypolonizm” i „polonofobia” do obiegu publicznego w wielu krajach – oświadczył w niedzielę w stolicy Niemiec Berlinie prof. Andrzej Zybertowicz. Socjolog zaznaczył, że przypadki antypolonizmu „trzeba piętnować i zwalczać”.

(Antypolonizm to) niechęć na poziomie ideologii lub kultury, która poprzez wrogość znajduje swój wyraz w pewnych formach agresji

— powiedział Zybertowicz podczas wykładu w ramach Niedzielnego Klubu Dyskusyjnego w Berlinie.

Definiując ten termin dodał, że agresja ta może być „kulturowa, (może to być) posługiwanie się określonym językiem do opisu Polaków i polskości”, mogą to być też „rozwiązania instytucjonalne, jawne lub niejawne, gdy utrudnia się Polakom (…) skuteczne realizowanie swoich wartości i interesów lub całościowa forma agresji wobec dorobku naszej kultury”.

Socjolog dodał, że ważne jest podkreślanie, iż „antypolonizm nosi pewne cechy rasizmu i bazuje na rasistowskich stereotypach”.

Zybertowicz podkreślił, że ważne jest, aby od antypolonizmu odróżnić polonofobię. Jak wyjaśnił, są to „przejawy antypolonizmu nieuświadomionego ideologicznie albo nie zinstytucjonalizowanego”.

Ktoś może nie być świadomy tego, że jest zwolennikiem jakiejś antypolskiej ideologii, że nasiąkł jakimiś antypolskimi teoriami i stereotypami, wizjami, ale w jego instynktownych reakcjach, schematach myślenia pojawia się niechęć do Polaków, do polskości, do naszej historii, do naszych postaw, ambicji w Unii Europejskiej itd.

— powiedział socjolog. Według niego, skuteczność celowych działań antypolskich byłaby mniejsza, gdyby nie podłoże polonofobii.

Jako historyczne przykłady antypolonizmu Zybertowicz podał m.in. zabory, germanizację, rusyfikację i wygnania. Podkreślił, że w ten sposób rozpatrywać też należy tzw. polish jokes, które powstały w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie na temat Polaków.

Wskazał, że nie ma „prawie wcale” opracowań naukowych na temat antypolonizmu. Jak powiedział, ukazuje to „nędzę intelektualną i moralną, brak odwagi sporej części przedstawicieli nauk społecznych, a z drugiej strony to, że polskie państwo nie stymulowało takich badań” i „do niedawna” nie uważało za istotne badania zjawiska  antypolonizmu. Czytaj dalej

152 Prof. Bogumił Grott. Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa

B. Grott, O. Grott, Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa / autor: http://ksiegarnia.vb.com.pl
B. Grott, O. Grott, Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa / autor: http://ksiegarnia.vb.com.pl

…ewolucja zachodząca w Niemczech burzyła wartości podstawowe. Dlatego też w latach międzywojennych pojawiło się przekonanie, iż kraj ten wychodzi z Europy. Obok tendencji do zreformowania chrześcijaństwa zgodnie z potrzebami nacjonalizmu niemieckiego, tj. przystosowania go do wyidealizowanego germańskiego ducha, w początku XX wieku pojawiają się ruchy o charakterze neopogańskim, głoszące potrzebę oparcia się o domniemane wartości germańskiej kultury przedchrześcijańskiej — kultury bezwzględnych wojowników, dla których pojęcia współczucia, litości, pokory, grzechu czy potrzeby zadośćuczynienia za popełnione winy były czymś niezrozumiałym i obcym.

Z Wprowadzenia

O ile na Zachodzie krytyka religii miała charakter racjonalistycznego obalania przesądów w celu ofiarowania człowiekowi pełnej swobody myślenia i kierowania sobą, o tyle Niemcy nie poprzestawali nigdy na tej negatywnej krytyce, jakkolwiek chętnie brali w niej udział, o czym świadczy chociażby Feuerbach i Strauss, ale starali się zawsze na miejsce Boga obalonego stawić bogów nowych. Czując wszakże na wpół świadomie niewystarczalność filozofii w tym względzie, usiłowali ją wesprzeć odwołaniem się do jakiejkolwiek tradycji religijnej, byleby nią nie była tradycja własnej religii chrześcijańskiej.

Bogdan Suchodolski, Dusza niemiecka w świetle filozofii

Nie do nas należy zastanawianie się nad ogółem przyczyn, które właśnie narzędziu mistycyzmu niemieckiego, tzn. partii narodowosocjalistycznej, umożliwiły dojście do władzy. Rozważając jednak tę specjalną mistykę germańską, obok której istnieją jeszcze w Niemczech i inne, nie możemy nie podkreślić z całym naciskiem, że partia była tylko politycznym wyrazem tej, nie waham się powiedzieć, potwornej Weltanschauung głęboko w przeszłości zakorzenionej.

Leon Halban, Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu

…..

Od dawna chciałem pokazać skąd tak naprawdę wzięły się i ofitzjalne jęsykosnaftzfo i inne tzw. nauki, jak archeologia, itp,.. i gdzie niestety swoimi korzeniami tkwią do dziś dnia. Nie miałem pomysłu, jak to zrobić, aż tu nagle natrafiłem na coś takiego i to w wydaniu książkowym. Nie jest to może dokładne przedstawienie „myślenia fielko-giermańskiego”, ale nie wiem tego na pewno, bo opieram się jedynie na artykule prasowym i opisie książki, o której ten artykuł traktuje…

Czytając rzeczony opis nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że pachnie to wszystko kolejna obżydliwą próbą wyparcia 1500 lat pustynnych, a dokładniej krześcijańskich podstaw krwiożerczej fielko-giermańskości. Piję i do tego, że dawni tzw. Germanie, wg tzw. antycznych, czy też wczesnośredniowiecznych źródeł, no to nie to samo, co np. Giermanie Bismarcka, KoSSinny, Hitlera,.. czy współczesnych piewców fielko-giermańskości, jak np. pałętający się tam, a także i tu osobnik o internetowym przezwisku Tanator,.. czy inni mu podobni…

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/31/92-gustaf-kossinna-jeden-z-ojcow-chrzestnych-niemieckiego-nazizmu-przeciw-slowianskich-uprzedzen-a-takze-polskiej-archeologii-lingwistyki-itp/

https://skrbh.wordpress.com/2017/01/21/12-odpowiedz-tanatorom-kaganat-polnocy-co-o-poganskim-cesarzu-mowia-zrodla-czy-byl-on-wladca-wolinian/

Jako mój komentarz do tych ucunych fyfodów napiszę tylko to, że faktem jest że 150,000 dobrych niemieckich nazistów chazarskiego pochodzenia, popijając Coca-colę, wiernie służyło Hitlerowi, kiedy to 01.09.1939r, krześcijański, a nie „pogański” Wehrmacht zaatakował krześcijańską Polskę. Piszę powyżej tylko o danych dotyczących Wermachtu, bo dane dotyczące Luftwaffe, Kriegsmarine, SS, Gestapo, czy innych służb,.. są ciągle utajnione…

Dlaczego o tym piszę? Ano bo każdy z tych i innych niemieckich bohaterów i dobrych Niemców, miał na swym pasie zgodnie z pruską tradycją wytłoczony napis „Gott mit uns„,.. czyli „Bóg jest z nami”… I nie chodziło tam bynajmniej o Odyna, który „był razem z SS”, itp… Chodziło tu o „dobrego pasterza i nauczyciela” znad Jordanu, o imieniu Joszua… Tego samego, który rzekomo został ukrzyżowany, jako pokuta za odpuszczenie win ludzkości, czy jakoś tak…  Tego samego, w imieniu przedstawicieli którego, już w 1933r demokratyczne, nazistowskie Niemcy podpisały tzw. Reichskonkordat

Nic nie wiem, o podpisaniu podobnego konkordatu z przedstawicielami Odyna, czy innych „nowych” giermańskich bogów…

Ten artykuł nie obejmuje wiele zagadnień z okresu sprzed powstaniem niemieckiego nazizmu. Mam jednak nadzieję, że książka sięga dużo głębiej, np. do okresu zjednoczenia rozbitego wcześniej na ksiąstewka tzw. Świętego Cesarstwa Rzymskiego, dokonanego przez tzw. Prusy, powstałe na bazie tzw. Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie

…..

Koniec wstępu, jako posłowie…

Wpis ten przygotowałem mając w pamięci wszystkich miłośników ofitzjalnych prafd, ale szczególnie Tanatora. Chcę żeby oni wszyscy tu przez chwilę poczuli się:

  • jak w domu np. w Auschwitz, albo no nie wiem, np. w jakimś Stutthof,
  • nie czuli się osamotnieni pośród tak obmierzłej im słowiańskiej dziczy,
  • mogli do serc jeszcze bliżej przytulić wszystko to fielko-prusko-niemiecko-giermańskie,.. co jest im tak przecież miłe…

A i nie dziękujcie,.. a jeśli już, to róbcie to z godnościom, po cichu…

Poniżej załączam trochę współczesnych danych, a na samym dole trochę uroczych filmików na pocieszenie i otarcie ich łez… Uśmiechnijcie się i czule ucałujcie ten wasz umiłowany Hakenkreuz

Tu coś w temacie, bo nie jestem sam w moich ocenach, patrz:

https://wpolityce.pl/polityka/422616-gadowski-walcze-o-wyrzucenie-z-polski-niemieckiej-polityki

Dla wyjaśnienia, ja walczę o ostateczne wypierdolenie na śmietnik dziejów przeciw-słowiańskich pustynnych kłamstw, jakie od dobrze ponad tysiąca lat ciągle do dziś są rozpowszechniane przez miłośników odwiecznych tych, czy tamtych giermańskich nazizmów, jak np. Tanator, czy inni, których nie będę tu wymieniał, bo zbiera Mię na wymioty, jak tylko o nich pomyślę…

…..

Danielewitz@Danielewitz
temat ciekawy warty książki, ale sposób jego potraktowania przez autorów niedostateczny

anna
To wyjątkowo tępy i zarozumiały naród, bez względu na wykształcenie i poglądy – wierzą swoim mediom bezkrytycznie. Czują się upoważnieni do pouczania innych. Są jak zwykle niebezpieczni.

Andrzej67
@anna: to wytłumacz, dlaczego ten tępy naród jest mistrzem świata w eksporcie i wszyscy walą tu drzwiami i oknami? dziękuję

\/banzafaktyipogladyH
@Andrzej67 2.205.214.* – bo nigdy nie poniósł realnych konsekwencji swoich zbrodni w czasie II WS – gdyby Niemcy zostały pociągnięte do odpowiedzialności to dziś byliby biedniejsi od krajów Afryki.

rena
Niemcy dalej chcą być panami świata, i to realizują. Tylko teraz za pomocą traktatów i ekonomii, a nie przy pomocy czołgów. Europa już jest rządzona przez Niemców.

Sasza
Mój ojciec siedział w obozie jako dziecko bili go SS i bili go zwyczajni Niemcy poza obozem gdzie musiał pracować wszyscy mówili po niemiecku a nie nazistowsku nie było żadnych nazistow tylko Niemcy

Gosc
Nonsense. Ten pan nie rozumie, ze to niemiecka filozofia a nie francuska publicystyka jest rdzeniem Oswiecenia.

Humphrey
Jeżeli autor uważa, że Niemcy za mało uległy wpływom oświecenia, to jednak wiele jeszcze musi zrozumieć. To tak nie działa, że oświecenie przynosi tolerancję. Tylko w propagandzie.

acton53@acton53
Nie będę kwestionował, że prof. Grott zna Niemcy, ale ten cytat zniechęcił mnie do czytania jego książki: „Niemcy nie zostały głębiej przeorane przez idee Oświecenia oraz ideową spuściznę rewolucji francuskiej. Nic więc dziwnego, że liberalizm nie zapuścił tam głębiej korzeni.” Cóż to są za idee oświecenia? Czyż jej racjonalizm nie polegał calkowicie na odrzuceniu tradycji a w tym chrześcijaństwa? Mam wrażenie, że Niemcy bardziej niż inne narodu przyjęły dziedzictwo oświecenia, łącznie z polityka masowej eksterminacji „przeciwników” rewolucji. Polecam profesorowi książkę Sechera „Ludobójstwo francusko-francuskie”, gdzie znajdujemy opisy palenia ludzi w piecach (czesto jeszcze żywych), robienie abażurów ze skóry ludzkiej (przecież surowiec z setek tysiecy mordowanych nie może sie marnować). Niemcy jak nikt inny przerobiły oświecenie i odrzuciły bardziej niż inni chrzescijanską tradycję. To uczyniło ich otwartym na pruską might make right. By zrozumieć mentalność Niemców radziłbym też poczytanie trochę historii Niemiec XIV-XVII w. z ich wspaniałą samorządnością w tysiącach niemal niezaleznych miast. Oni wtedy przywykli do paternalistycznej władzy, dbającej o porządek i wspólne dobro. Te cechy, ktore podziwiamy u Niemców do dziś zostaly jednak w XIX w. wprzęgnięte w pruski imperializm, który jak rak przeżarł niemieckie społeczeństwo. A oświecenie przyczyniło sie do wyzbycia z wszelkich hamulców w kontaktach z innymi. Obawiam sie, ze prof. Grott ma mętne pojęcie o liberalizmie, zwlaszcza tym xix wiecznym, ktory dawał rządom opartym o reprezentację wszechmocną władzę „reformowania” od góry, w razie czego siłą, zacofane spoleczenstwa europejskie.

Chwalba
Hmm, ” odzyskują poczucie dumy narodowej ” . Chyba dlatego , że nie znają prawdy o swoich przodkach . Niemcy zrobili tyle zła , że zawsze powinni przepraszać za to .

jedno ale
Historyjka o matce rugującej SSmana jest oczywiście zmyślona czy przerobiona pod tezę. Za takie coś można było stracić życie będąc nawet Niemką.

Kiedy
Duchowość Niemców… Duchowość Żydów… Warto poczytać talmud.

https://wpolityce.pl/swiat/422620-prof-grott-niemiec-nierozumiany-czyli-ss-mann-po-pracy

NASZ WYWIAD. Prof. Grott: Niemiec nierozumiany, czyli SS-mann po pracy. O duszy i mentalności niemieckiej

opublikowano:2018-11-25

Materiały propagandowe NSDAP / autor: Fratria

Moja matka opowiadała, że któregoś razu zadzwonił do naszego mieszkania SS-man. Przedstawił się nazwiskiem, które widniało również na wizytówce właścicielki naszego mieszkania umieszczonej obok dzwonka przy bramie wejściowej, i tytułem doktora. Matka ze zdziwieniem zapytała, o co mu chodzi? Odpowiedział, że chciałby porozmawiać z kimś wykształconym tak jak on, a nawet nawiązać towarzyski kontakt. Na pytanie matki „co sobie właściwie wyobraża – przecież akurat niedawno miały w Warszawie miejsce masowe rozstrzeliwania uliczne, jak ona ma w tej sytuacji z nim rozmawiać?” odpowiedział, że on „jest teraz po pracy!!! Przychodzi przecież prywatnie!”

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogumił Grott, współautor książki „Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa”. Czytaj dalej