105 SARMACI, GERMANIE I SŁOWIANIE. Moja odpowiedź na tekst Adriana Leszczyńskiego

UWAGA! Trzciniec culture = oGieN’, Z/S+L”oWo, Srubna / Timber grave culture = aGoN’, HWaReNeH 

…..

„Tutaj w lasach głębokich żyły tylko gryfy i smoki, krwawym wzrokiem wtedy toczył człowiek z jaszczurczymi oczy”

0:35  Ostrzegam, powrócę do tego jeszcze…

Jak już pisałem, Adrian Leszczyńskie znów napisał bardzo ciekawy artykuł i w 80% bardzo dobry, zwłaszcza jeśli chodzi o unaocznienie zagadnień związanych z przeciw-słowiańskimi krętactwami, przeciw-logicznymi przekłamaniami i przemilczeniami dotyczącymi tzw. Germanów, Słowian, itp.

Obnaża on wynikającą z powyższego ludobójczą politykę dziejową, od ponad 2000 lat uskutecznianą do dziś min. przez potomków tzw. niemieckich, tzw. chazarskich i innych przeciw-słowiańskich nazistów i ich zwolenników, a także innych wyznawców tradycji pustynnej, co ciągle jest oficjalną wykładnią, zwłaszcza rzekomo obiektywnie naukową.

Powtórzę, mówię o ponad 2,000 lat ciągle trwającego  ludobójstwa Nas Słowian, Potomków Pra-Słowian, Łowców i Wędrowców z Północy, przez „ofitzjalną nałkę” zwanych Pra-Indo-Europejczykami / Proto-Indo-Europeans z odpowiednią, kulturą, dziedzictwem, językiem, wierzeniami, itd.

UWAGA! Będę o tym wkrótce pisał więcej, bo nawiązuje to np. do twierdzeń Feliksa Konecznego, o cywilizacjach, w których to poglądach, dla Przodków większości tych siedmiu wymienionych przez niego cywilizacji, o Cywilizacji / Tradycji Pra-Słowiańskiej / Słowiańskiej, nie napisał ANI JEDNEGO SŁOWA…

To tyle tytułem wstępu.

Niestety Adrian Leszczyński w swoim tekście także niemal w całości pominął wpływ tradycji pustynnej, na taki stan rzeczy, co jest wg mnie świadomym działaniem. Patrz np. rzymsko-katolicki (niemiecki, a może chazarski?) biskup Kromer i jego wymyślony „sarmatyzm„, o którym nikt z kronikarzy, itp, wcześniej jakoś za bardzo nie słyszał,.. więc i nie pisał…

Czyż nie były to  działania zwyczajnie mające na celu stworzenie nowego mitu założycielskiego dla okrzczonych już Lehitów / Lachów / Lechów, czyli Po-Lachów? Pomyślcie… Nowa wizja narodu, już nie oparta o politycznie niepoprawne dwókrotne zdobycie Rzymu… Łapiecie bryłę i czaczę kumacie, ten tegesik?

Co, niby ten fakt nie był i ciągle nie jest ze zrozumiałych względów niewygodny dla wyznawców tradycji pustynnej, zwłaszcza rzymskich krześcijan? A jakieś rzekome związki z tzw. Sarmatami, itd, czyż to nie brzmi lepiej niż jacyś  Wandale, czy inni Wandalowie,.. np. dla niemieckich, czy chazarskich kronikarzy, czy biskupów i dyplomatów, hm?

Podobnych zarzutów mam do tego tekstu niestety dużo więcej. Jednak najbardziej podstawowym błędem związanym z tym tekstem jest to, że autor jak na rasowego (jak allo-allo) historyka przystało ot tak, na podstawie tylko swojego widzimisię, odrzucać wszystkie inne dane, pochodzące z innych dziedzin nauki… i nie podając w zamian nic. Mylę się? 


Więcej, autor w swoich twierdzeniach opierając się (tak jak mu pasuje) tylko na swoim rozumieniu jakiś danych zawartych TYLKO w jakiś kronikach i tego co JEGO ZDANIEM wybrani przez niego kronikarze mieli na myśli,.. próbuje na siłę układać z tego swoją jedynie słuszną wizję. Jest ona zgodna i z artykułem i z tezami profesora wzmiankowanego w tym tekście, z którego poglądami osobiście nie mogę zgodzić się, o czym autora niniejszego tekstu wielokrotnie informowałem, a co on w całości zlekceważył.


Dużo, dużo wcześniej uprzedzałem autora wielokrotnie o moich wątpliwościach dotyczących aryjsko-scytyjsko-sarmacko-słowiańskich zagadnień, jednak on w całości przemilczał i nie odniósł się to moich dowodzeń. Jakikolwiek sprzeciw wobec jego wizji, czy jej podważanie jest przez niego ZAKAZANY, bo…  to jest wg niego nic innego, jak… kossinnizm, czyli inaczej jądro nazizmu w czystej postaci. Możliwość jest tylko jedna, należy spijać wszystkie słowa z jego ust i tylko mlaskać i klaskać. Krytyka tego co autor napisał, nawet w najmniejszej części, to kacerstwo i herezja, żeby nie napisać więcej…

Jakby tego było mało, autor ogłosił także bezdyskusyjny brak  jakikolwiek wiarygodności źródeł, na które ja powołuję się od samego początku. Takiego postawienie spraw spowodowało brak jakiejkolwiek dalszej możliwości naszego wspólnego dochodzenia do hm… jakiejkolwiek prawdy.

Nie ukrywam, że widzę, od pewnego czasu, że podobne wybiórcze i wodzowskie podejście do rzeczywistości u autora narasta, co nie wróży nic dobrego na przyszłość,.. bo znając życie, jest tylko niewinnym początkiem, patrz brak odpowiedzi na pytania innych osób, itd… Będzie o tym dalej.

Częściowo autorowi odpowiedziałem już tu, a dwie dalsze części mojej odpowiedzi ukarzą się tu w kolejnych wpisach. To jest część pierwsza.

Mówiąc krótko nie mogę zgodzić się z niektórymi tezami zawartymi w tym skądinąd w większości rzetelnym tekście, bo dowodzeń innych niż zapiski kronikarzy w ich kronikach, czy chociażby innych danych np. genetycznych zupełnie w nim brak. Wobec powyższego oczywiste więc jest , że nie mamy żadnej podstawy do osiągnięcia porozumienia.

Uważam, że idąc od tyłu tzw. herby szlachty polskiej w pewnej części mogą być „od-sarmackie”, ale równie dobrze mogą być „od-khaz-araskie” i pochodzić DOPIERO po przybyciu na ziemie gdzie nie było znaczącego plemienia słowiańskiego, tzw. Polan Kijowskich, kimkolwiek oni byli i już o tym pisałem np.:

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/11/83-pra-slowianie-r1a-m17-m198-m417-z645-s224-czyli-przodkowie-orlow-ariow-scytow-sarmatow-germanow-czy-innych-wikingow

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/07/80-adrian-leszczynski-genetycy-na-tropie-pochodzenia-europejczykow-czesc-2/

Oznacza to to, że inne herby „nie-od-sarmackie”, są i starsze i mogą nawiązywać do Pra-Słowiańskich znaków rodowych, patrz np.:


Biały Orzeł / W/BieL”y oR”eL” > WeLy aR”eL”, WieL+eCi, WLH/G/Z/S/C/K, czy Sokół / SoKo”L”*h₂eḱus / HeK’o”S, itd. (UWAGA! Brak postaci awestyjskiej / irańskiej!)

Oznacza to to wg mnie, że część późniejszej tzw. szlachty polskiej zwłaszcza z piastowskiej Wielkopolski ma większą ilość haplogrupy R1b „od-sarmackiej”. To Piastowie wg mnie są tym wspomnianym „pomostem”, który przyniósł nad Wartę i „od-sarmackie” tamgi, i tzw. tradycję kejanidzką, i feudalizm… i tradycję pustynną niestety… 😦

Twierdzę, że z oczywistych względów, że step nie jest środowiskiem, gdzie języki nie zmieniają się od 3,000 lat, czy dłużej… za duży ruch niestety…



Uważam, że północno-skałkazkie plemię tzw. Osetyjczycy (UWAGA! mówiący językiem tzw. grupy wschodnio-irańskiej, w odróżnieniu np. od Kurdów, mówiących językiem z tzw. grupy zachodnio-irańskej, itp!), zostali „ziranizowani” z północy i wschodu, a nie z południa lub Iranu, jak twierdzi autor!

Oznacza to ni mniej ni więcej, że zgodnie z tzw. dialect continuum, cały step po BMAC, Yaz, (a może nawet już wcześniej, np. w Khvalynsk, Samara, Poltavka, Potapovka, itp), zaczął stopniowo tracić swój pierwotny stan wymowy tzw. satem, odziedziczony po Sintashta, a wcześniej po CWC, Sredny Stog, Mezine, itd. Następnie po przejściu przez Bułgarię i dojściu do Epiru, wytworzyć tam przodków tzw. Mykeńczyków / Ahajów, jak i Dorów, Jonów, itp.


Powtarzam. Jestem niestety zawiedziony, bo żadna z moich licznych uwag nie została przez autora podważona, a jedynie w całości przemilczana. Podobnie było już wcześniej, począwszy od dyskusji o książce dr Makucha i pracy dr Jamroszko i twierdzeń innych osób, np. Tchórzliwego Grzegorza, które popierają błędną teorię, o rzekomych tzw. zapożyczeniach od-irańskich / osetyjskich, itp., rzekomo odnajdywanych w j. polskim / lechickim / zachodnio-słowiańskim.

Co ciekawe, obaj, i Adrian Leszczyński i ja uważamy, że tych wspomnianych zapożyczeń w j. słowiańskim / polskim nie ma. Tyle że ja umiem to wytłumaczyć inaczej, nie tylko twierdząc, że tzw. Sarmaci byli rzekomymi przodkami Słowian / Słowianami i mówili takim samym językiem Słowiańskim / Pra-Słowiańskim, jak ich wygląda na to że też przodkowie np.  z Mezine, Bug-Dniester, Sredny Stog, Derievka, CWC, a może i Khvalynsk, Samara, itp.

Ja nie zakładam braku zmian i zniekształceń, tak jak to robi autor, który oczywiście nie podaje żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń,.. a bo i po co, skoro on wie najlepiej, co mieli na myśli jacyś kronikarze, kiedy pisali sobie to, czy tamto… No cóż…


Ja udowadniam twierdzenie, że wszystkie ludy, które wyruszyły na zachód i południe od BMAC, Yaz, stopniowo traciły pierwotny wzór dźwięków tzw. PIE=PS, czyli Mezine, Sredny Stog, CWC, itp i zniekształcały go przez utratę dźwięczności / ubezdźwięcznienie, czyli tzw. kentumizację, czyli tzw. rough breathing, czyli tzw. PIE=PS S>H.


Jak już pisałem, ja na podstawie wszystkich zebranych przeze mnie danych twierdzę, że na stepie istniało tzw. dialect continuum, ale było stopniowo zniekształcane, aż do osiągnięcia postaci odnajdywanej w najbardziej zkreolizowanym z tzw. języków indoeuropejskich, czyli indogermanische upsprache, czyli nic innego, jak język przeciw-słowiańskiego ojca niemieckiego nazizmu, czyli Gustav/fa KoSSinnę, tzw. Junggrammatiker , Neogrammarians (Young Grammarians, Nowych / Młodych Gramatyków, czy innych im podobnych.

Uważam, że wiele twierdzeń, wniosków i danych zawartych w tej pracy jest wzajemnie sprzecznych i wykażę to w tych dwóch kolejnych wpisach.

Twierdzę, że powołując się na twierdzenia dr Jamroszko, autor sam sobie zaprzecza, bo wg dr Jamroszko zapożyczenia od-sarmackie / alańskie / osetyjskie / scytyjskie w j. polskim / lechickim / zachodnio-słowiańskim istnieją. Przypominam, że podobnie twierdzi i dr Makuch, patrz rdzeń LG/H/K/S/C/Z…, jak i wszyscy inni allo-allo, w tym Tchórzliwy Grzegorz, co Kuca / Ko”Ca, Kłusaka / K+L”o”S+aKa, Klaczy / K+LaC”y nie zna, choć nie on jeden z resztą, patrz choćby Anthony, Kristiansen, Mallory, itd. Dla mnie to nie do pogodzenia, Panie Adrianie…

Udowadnianie swoich twierdzeń, powoływaniem się na autora, który tym twierdzeniom zaprzecza, jest dla mnie zwyczajną schizofrenią. Nie ukrywam, że to przelało moją czarę goryczy, bo wg mnie Adrian Leszczyński zwyczajnie nie ma za bardzo pojęcia, (sądzę po tym co napisał) w temacie tzw. Ariów, Scytów, Sarmatów i tego, co z tego wynika…


Tak z pewną taką nieśmiałością pytam: A może jednak sobie Panowie wszyscy powinniście ustalić, jakąś jedną wspólną nie wzajemnie sobie zaprzeczającą wersję obowiązującą, skoro sami na siebie powołujecie się, jednocześnie sami sobie zaprzeczając, co?


Na koniec taka uwaga do Adriana Leszczyńskiego:

A ja nie mogę się z tym zgodzić i absolutnie się nie zgadzam. (…) Nigdy z logiką nie miałem problemu. Pańskie uwagi są nie na miejscu. „… ani mnie do niczego nie przekonuje, ani do niczego mi nie wystarcza, ani nie robi na mnie żadnego niestety wrażenia, tak, tak… Z przedszkola, piaskownicy i tupania na Mię to ja już dawno temu wyrosłem, zwłaszcza jeśli chodzi o językoznawstwo i logiczne dowodzenie swoich racji…

Przypominam wszystkim, że ja poszukuję wiadomości, a nie życzeń pobożnych, a i głaskanie po głowie i drapanie po plecach to nie moja bajka…

A przy okazji, szkoda, że autor tego w 20% niespójnego tekstu do dziś nie podważył tego, co mu osobiście napisałem, ani nie odpowiedział także i na te uwagi, napisane przez inne osoby:

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-293030

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-293040

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-292934

Czy to urażona duma, czy może czasu… lub argumentów nie stało? Oto jest pytanie…

Czytaj dalej

79 Secrets in the Dust – Persia Legacy of the Flames i indo-germańska, czyli niemiecka archeologia, lingwistyka i odwiecznie niepokalanie najprawdziwsza nazistowska propaganda

Secrets in the Dust – Persia Legacy of the Flames

„Vor langer Zeit, hinter den Wäldern jenseits der Berge”,..

…..czyli „Dawno, dawno temu, za lasami za górami”,.. ale zapisane w języku potomków odwiecznych i czystej krwi tzw. Indo-Germanów,.. które to przedziwne określenie jest używane przez nich do dziś dnia…

https://de.wikipedia.org/wiki/Indogermanische_Sprachen

https://de.wikipedia.org/wiki/Indogermanische_Ursprache

https://de.wikipedia.org/wiki/Indogermanen

Celowo zwracam uwagę na tych Indo-Germanów, czyli dzisiejszych Niemców, ich indo-germańskie, czyli niemieckie filmy, indo-germańskiego, czyli niemieckiego pierwszego króla nowożytnej Grecji, indo-germańskich, czyli niemieckich naukowców, archeologów, lingwistów, polityków… i zaprawdę powiadam Wam, na jedynie słusznie prawdziwą i niepodlegającą żadnej dyskusji,.. indo-germańską, czyli oficjalnie niemiecką, a tak naprawdę to… nazistowską wersję dziejów…

No dobrze, ale jaki to ma związek z Persją? Ano także ma…

Wszystko na co zwróciłem uwagę powyżej nie dotyczy tylko Grecji, a każdego przejawu czegokolwiek, co ma związek z tym nofocześnie naukofym indo-germańskim… bestialstwem.

Zakłamani potomkowie tych, którzy pierwsi wymyślili to indo-germańskie oszustwo nie mają przecież żadnego interesu, żeby nagle przyznać się do tego, że od dawna oni i ich „indo-germańscy” przodkowie prześladowali Słowian, kłamali, niszczyli lub fałszowali dowody i fakty, a wszystko po to, żeby ZNÓW PRZYWŁASZCZYĆ sobie cudze dzieje, osiągnięcia, tradycję, itd.

Wierzy ktoś w to, że zatwardziali i zawzięci „indo-germańscy” krętacze i inne niemieckie, czy raczej nazistowskie zbrodnicze bestie, mogliby ot tak nagle pod wpływem… no nie wiem… Wy+MioT+o”W sumienia przyznać się do popełnionych win?

Przecież to tak, jakby sami poderżnęli gardła i sobie i swoim „indo-germańskim” przodkom, a także swoim dzieciom, a dodatkowo jakby jeszcze jednocześnie nasrali sobie i im wszystkim na głowy…

Nigdy tego nie zobaczymy, ale tak, czy srak zgubi ich ich własne zakłamanie, pycha, wymieszane geny, ale szczególnie… ten ich kreolski Indogermanische Ursprache…

Obejrzyjcie trochę tych filmów co je zamieściłem poniżej, to zrozumiecie, że archeologia, językoznawstwo i wszystko, co wiąże się z tym ma swe korzenie właśnie w tym indo-germańskim, czyli prawdziwie czysto aryjsko-niemiecko-nazistowskim sposobie widzenia rzeczywistości…

A o jaki indo-germański, czyli tradycyjnie niemiecki i cywilizowany sposób widzenia rzeczywistości może mi chodzić? Poczytajcie sobie coś niecoś np. o Prusach… ale nie tych inaczej zwanych Prusakami, a o tych ludach, których Prusacy najpierw wytępili, a potem których tożsamość sobie przywłaszczyli…

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pragermanie

Zwracam uwagę na słowa których Prusacy najpierw wytępili, a potem których tożsamość sobie przywłaszczyli

A przechodząc do Persji, Iranu, itp, to ten wpis i komentarze pod nim także mogę być bardzo przydatne…

https://bialczynski.pl/2014/06/11/giacomo-benedetti-indo-europejska-lingwistyka-indo-iranscy-niszczyciele-glosek/

83 Persian Words common with Other Indo-Europeans.. LONG LIST of 320 words available see description

The Holy Gathas from the Holy Avesta

http://www.avesta.org/yasna/y0to8.htm
AVESTA: YASNA (Sacred Liturgy)

https://en.wikipedia.org/wiki/Ashem_Vohu

Ashem Vohu[pronunciation?] is one of two very important prayers in Zoroastrianism. The Ashem Vohu, after the Ahunavar is considered one of the basic, yet meaningful and powerful mantras in the religion. It is also at the end of most of the prayers in the Khordeh Avesta, except a certain few, most notably the Fravarane.[1]

Prayer

aṣ̌əm vohū vahištəm astī
uštā astī uštā ahmāi
hyat̰ aṣ̌āi vahištāi aṣ̌əm

Translation:

There are many translations and all attempts done by scholars do not give an authentic translation of the original with all its possible more deeper significance(s), because they all differ significantly. For example:

„Righteousness is best (of all that is) good.
As desired, what is being desired
is truth for him who (represents) best truth.”

or:

„Truth is best (of all that is) good.
As desired, as desired, truth
is for him who (represents) best truth.”[2]

or:

„Holiness (Asha) is the best of all good:
it is also happiness.
Happy the man who is holy with perfect holiness!”[3]

…..

Może zabawimy się tu w „tłumaczenie” tej cząstki indo, a właściwie „irano-germańskiej” Avesty, hm? Tekst na czerwono poprawiony zgodnie z a) tzw. rough breathing, czyli S>H, b) H=G, c) V/W=B, i d) prawem Brugmana, czyli o>a:

aṣ̌əm vohū vahištəm astī
oṣ̌əm v/bos/gū v/bosištəm ostī
uštā astī uštā ahmāi
ušto ostī ušto os/gmoi
hyat̰ aṣ̌āi vahištāi aṣ̌əm
s/gyot̰ oṣ̌oi v/bas/gištoi oṣ̌əm

… z tym, że także S=Z, G=K, B=P, a o=e,.. P>F, itd.

Czytaj dalej

75 Fuck / Fa/o”K,.. czyli skończmy w końcu z tym ofitzjalnym etymologiczeskim pieprzeniem,.. czyli no to jak to było pierwotnie w Pra-Słowiańskim? :-)

Origin Of The Word „FUCK”

CHRISAKABR1082
Published on Oct 9, 2009

The origin of the word „fuck”, its meanings and multiple ways to use it in a sentence.


Puk, puk,.. jest tam kto?

Pisało o tym wiele i wielu, ale jeszcze więcej jak to zwykle tylko „pieprzyło bez sensu”.  Teraz więc niniejszym ja pokażę wszystkim jak bardzo bez sensu to było. Posłuchajta, a właściwie poczytajta wszyscy, ale szczególnie i zwłaszcza ofizjalni jęsykoznaftzy i inni allo-allo, jak tam z tym angielskim pieprzonym pieprzeniem było…

Tak więc, ucune przeciw-logiczne i przeciw-słowiańskie mondrale, które do tej pory nie umieliśta i nadal nie umieta wywieść znaczenia nawet tak prostego i podstawowego słowa… Oto napiszę wam wszystkim, to co napisane być powinno, a co Gerald powiedział demonowi, który ukrywał się chyba w jakiejś flaszce, czy innym dzbanie…

Eee… no tak, ale to to już sobie musita same przeczytać, bo nie mogę tego po krasnoludzku napisać…

Zaraz, zaraz… A może to było po elfiemu, bo po krasnoludzku to wiedźmin miał chyba na mieczu „nie na potwory” wyryte… „Na pohybel skurwysynom”,.. oczywiście w wolnym tłumaczeniu… 🙂

http://www.andrzejsapkowski.pl/sostatnie.html

Tu trochę wiadomości ogólnych, a dalej przejdę do wywiedzenia źródłosłowu i prawdziwego i pierwotnego znaczenia tego tradycyjnie już bardzo zniekształconego germańskiego słowa… Fuck / Fa/o”K.

Zara, zara… No a co wszyscy z tego mojego pukania do Waszych umysłów macie zapamiętać?

Po pierwsze zapamiętajcie, że tzw. prawo Raska / Grimma wskazuje, że słowiańskie słowo Pukać / Po”K+aC’/T’,  jest IDENTYCZNE Z ODTWORZONYM RZEKOMYM  *pug– , co oznacza, że słowiańskie słowo JEST STARSZE od później zniekształconego germańskiego jakkolwiek zwał Fucka / Fukka / Fo”K+Ka, itp, patrz:

P>F

Po drugie zapamiętajcie, że w ofitzjalnych etymologiczeskich fyfodach jakoś tak przedziwnie, nigdzie powyższych i poniższych wiadomości nie znajdziecie… Dzifne no nie? 😉

No to co, popukajmy teraz trochę w allo-allo i ofitzjalne jęsykosnafztfo i wszystkich innych tych, czy tamtych nazistów, ich przodków i potomków i ich przeciw-logicznych i ich przeciw-słowiańskie kłamstwa. Niech oni i ich fietza pękną razem, jak napuchnięte rybie pęcherze pławne, co to po nich jako dziecięciem będąc skakałem…  🙂

Z/S+L”aWa NaS”+yM PRa+STaR+yM Z/S+L”oW+iaN’+SKiM Z/S+L”oW+oM


https://solongasitswords.wordpress.com/2014/02/12/on-the-origin-of-fuck/

https://www.huffingtonpost.com/melissa-mohr/a-fcking-short-history-of_b_3352948.html

https://www.snopes.com/language/acronyms/fuck.asp

Czytaj dalej

63 Pochodzenie, pokrewieństwo i etnogeneza polskiego rycerstwa w świetle badań DNA,.. czyli szlachta polska nie pochodzi od Sarmatów

Pochodzenie, pokrewieństwo i etnogeneza polskiego rycerstwa w świetle badań DNA

Związek Szlachty Polskiej
Published on Nov 25, 2015

Referat wygłoszony przez dr Łukasza Lubicz – Łapińskiego podczas obchodów jubileuszu 20-lecia Związku Szlachty Polskiej dn. 24 października 2015 roku w Warszawie.


Pisałem już o tym wielokrotnie, np. tu, ale ta oczywista prawda nadal nie dociera do wielu mózgóf zapatrzonych w rzekome „nasze scytyjskie lub sarmackie dziedzictwo”.

Wiem, że także i tym razem to co tu upowszechniam, to jest głos wołającego w pustyni i w puszczy,..  ale no cóż… Życie to niejebajka,.. to jebitwa, więc ja nadal strzelam i będę strzelał, a może jakaś pojedyncza zabłąkana kula logiki trafi kogoś przypadkiem…

Zobaczcie i posłuchajcie sobie zatem kogoś, kto coś wie i bada, a nie tylko jak bezmyślna papuga powiela cudze poglądy bez ładu i składu, jak to robią łowcy ruskich trolli, wyznawcy „południowej drogi R1a”, czy zwolennicy pochodzenia szlachty polskiej od tzw. Sarmatów, czy Scytów, czy inni allo-allo, jak np. dr Makuch i jego wyznawcy…

Podpowiadam, że dane pokazane w pierwszym filmie uwalają także i te wszystkie zakłamane bredzenia o rzekomych tzw. zapożyczeniach od-irańskich / alańskich / osetyjskich, czy innych podobnych…

Twierdzę, że skoro Scytowie, Sarmaci, Alanowie, Osetyńcy, lub inni podobni nie przekazali swoich genów nad Wisłę, to nie przekazali także i swojego słownictwa, bo Słowiańszczyzna przed najazdem pustynnej tradycji, to nie to samo co Rzeczpospolita Obojga Narodów, owładnięta debilną modą na zapożyczenia od-łacińskie, czy od-niemieckie, czy od-azjatyckie (chociaż te ostatnie już takie debilne nie były)…

Wszyscy zainteresowani Słowiańszczyzną, ale przede wszystkim genetyką itd, powinni sobie obejrzeć i ten pierwszy film i te dwa następne… i przestać w końcu mleć ozorami bez sensu o Słowianach, jako potomkach Ariów, czy innych Aryjczyków, czy Scytów, czy innych Sarmatów, Alanów, Osetyńców, czy innych im podobnych!!!

To Pra-Słowianie byli przodkami dla Orłów, czyli Ariów, a nie inaczej!!! Te i ci, które i którzy tego jeszcze nie rozumieją, to niech wbiją to to sobie w końcu do tych ich przeraźliwie pustych łbów!!! 

Dotarło to do was w końcu nabzdyczone mondrale i inni turbo-cokolwiek?!! Tak, tak… i do ciebie mała dziewczynko… i do ciebie jeden z drugim też!!! 🙂


Czytaj dalej