153 Rupert Sheldrake, czyli powrót do początku,.. przy dźwiękach muzyki Cosmo Sheldrake,.. syna swego ojca

Cosmo Sheldrake – The Fly (Live on a fishing boat)

Jakoś tak czuję, że muszę powrócić do początku.

https://skribh.wordpress.com/2015/03/20/2-i-znow-przyszla-wiosna-i-to-jak-wszystkiego-najlepszego-z-okazji-nowego-slowianskiego-roku-7524/

Wygląda na to, że właśnie nadszedł czas, żeby przypomnieć od czego to wszystko zacząłem. Nie żebym stracił obrany kiedyś kierunek, czy zagubił się jak dzieci we mgle, jak to zrobili inni ciągle tylko kręcący się w kółko. A może i ja jestem w sumie taki sam, hm? To podsumuję może kiedy indziej, bo dziś Mię nie chcę się tego dotykać…

Partia ufa i wierzy,.. dlatego sprawdza i kontroluje, czy jakoś tak…

Jako dobry i oddany czekista, a także wytrawny ruski troll, sprawdzam więc sam siebie, a wierny nagan ciągle niecierpliwy… Świeżbią Mię paluszki, bo czyż nie za bardzo jednakże odbiegłem byłem niecnie i niepostrzeżenie od wyznaczonej dawno temu jedynie słusznej linii jedynie słusznej partii?

Nie, nie i jeszcze raz nie,.. ale i tak parówkożercom i tzw. ario-słowiańskim burżuazyjnym wypaczeniom, jak i rzekomym tzw. zapożyczeniom od-irańskim mówię „NIE”! 🙂

Bez jaj, nawet jakby to przeca nie skazałbym sam siebie… Gdzież… Jak inni zaprzeczałbym… W kółko… Lata bezwiednej tresury nie poszły więc na marne… i wątpliwości z zasady mieć przecież nie mam prawa… Proste jak pal wbity w ziemię.

Wytłumaczę się jedynie o towarzyszki i towarzysze towarzyszący mi tu, że żeby nie było, to nie wiem, jak zbudowana jest rzeczywistość i cały wszechświat.

Wiem jednak, że jeśli z ofitzjalnym podejściem do tzw. elektrycznego wszechświata, jest tak, jak to jest z Tanatorem i jemu podobnym, z ich przeciw-słowiańską fielko-giermańsko-nazistowską wykładnią rzeczywistości… No cóż,.. wszystko jest już chyba jasne, jak być może świadome Słońce…

NAUKA UROJONA – ZAKAZANY WYKŁAD – Rupert Sheldrake [NAPISY PL]

MARAJAKA
Published on Nov 30, 2014

W styczniu 2013 r. Rupert Sheldrake wygłosił wykład w Londynie na wydarzeniu zorganizowanym przez TEDx poświęconemu kwestionowaniu istniejących paradygmatów. Przemówienie jego oraz Grahama Hancocka okazały się jednak na tyle kontrowersyjne, że zostały ocenzurowane i usunięte z kanału TEDx na youtube.

Głównym tego powodem były rzekome poważne błędy rzeczowe, oraz duża ilość „wprowadzających w błąd stwierdzeń”.

Anonimowa Rada Naukowa TED wystąpiła z zarzutem co do jego wypowiedzi na temat stosunku nauki do występowania świadomości u zwierząt i do odchyleń przy pomiarach prędkości światła. Zarzucono mu również odwoływanie się na nieistniejące dowody dotyczące jego hipotezy rezonansu morficznego, a także brak jakichkolwiek badań tego zjawiska, ignorując w ten sposób jego liczne publikacje na ten temat.

Kevi N.
A to heretyk, jak śmie krytykować Świętą Biurokrację Naukową! Wywieźć go na taczce, wyturlać w smole i pierzu! A jak nie przestanie antyscjentystycznie jątrzyć to spalić na stosie 😉

crassman22
+Kevi N. To niestety postępowanie ludzi religijnych, nie naukowców.

pawel majakowski
i ani slowa o wsioakch z ZSL o PSL u!!?? Ani slowa o bydlakach z PO!??? Nic a nic o zydowskich mordach???

Sławomir Mrok
Dziecko, nie pleć bzdur. Opowiastki o szlachetnych przedstawicielach nauki może dziś między bajki włożyć. Od 18 lat pracuję na wyższej uczelni. Inkwizycja przy luminarzach nauki to małe piwo bez pianki. Większość z ww. postaci, to osoby NIEPRAWDOPODOBNIE pyszne, przekonane o własnej racji, narzucające swój punkt widzenia innym i traktujące siebie jako lokalne bóstwo, któremu należy oddawać hołd.

Powtórzę jeszcze raz, nie mówię tu o pojedynczych przypadkach, ale o WIĘKSZOŚCI tego towarzystwa. Jakbym jeszcze raz wybierał zawód, wolałbym być zwykłym robotnikiem.

Violetta Bennich
Sławomir Mrok – jak ja sie z Panem zgadzam… Jeszcze zanim na starosc zaczelam sie zajmowac weryfikacja wiedzy ze szkoly i studiow, cale zycie mialam nieodparte wrazenie, na bazie obserwacji rzeczywistosci, ze naukowcy sa niewiarygodni i nieznosni jako ludzie. I to nie tylko ci z laboratoriow i z mediow, ale zwykli lekarze w przychodni, pan inzynier, pani socjolog, pan psychiatra, pan ekonomista. Zawsze uderzalo mnie u nich niczym nie usprawiedliwione zarozumialstwo, patent na racje ostateczna, lekcewazenie „nienaukowcow” (oraz innych naukowcow) i wlasnie – pycha. Jak Luis Cypher chce kogos sprawnie usidlic…

Kilka lat temu fizycy oswiadczyli, ze z ich obliczen wynika niezbicie (te zielone tablice zapelnione wzorami, wielomianami i algorytmami), ze istnieje granica poznawalnosci zjawisk i ze homo rzekomo sapiens nigdy sie nie dowie wszystkiego o swiecie na drodze naukowej.

Jeszcze wczesniej, akis noblista powiedzial, ze „fizyka doszla do sciany, za ktora jest juz tylko Bog”. (Nb.ostatnio widzialam statystyki, z ktorych wynika, ze najwiecej wierzacych jest wsrod fizykow i matematykow – zaskoczenie? – a najmniej wsrod biologow i socjologow.)

Tak, zgadzam sie z Panem. Dzis, majac 63 lata, bardzo sie ciesze, ze nie zostalam na uczelni, choc wowczas moglo sie to wydawac lekkomyslnym marnowaniem danej mi szansy. Teraz doceniam, czego mi los oszczedzil (wlasnie tego, o czym Pan pisze). Pozdrawiam serdecznie. V.B.

Czytaj dalej

152 Prof. Bogumił Grott. Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa

B. Grott, O. Grott, Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa / autor: http://ksiegarnia.vb.com.pl
B. Grott, O. Grott, Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa / autor: http://ksiegarnia.vb.com.pl

…ewolucja zachodząca w Niemczech burzyła wartości podstawowe. Dlatego też w latach międzywojennych pojawiło się przekonanie, iż kraj ten wychodzi z Europy. Obok tendencji do zreformowania chrześcijaństwa zgodnie z potrzebami nacjonalizmu niemieckiego, tj. przystosowania go do wyidealizowanego germańskiego ducha, w początku XX wieku pojawiają się ruchy o charakterze neopogańskim, głoszące potrzebę oparcia się o domniemane wartości germańskiej kultury przedchrześcijańskiej — kultury bezwzględnych wojowników, dla których pojęcia współczucia, litości, pokory, grzechu czy potrzeby zadośćuczynienia za popełnione winy były czymś niezrozumiałym i obcym.

Z Wprowadzenia

O ile na Zachodzie krytyka religii miała charakter racjonalistycznego obalania przesądów w celu ofiarowania człowiekowi pełnej swobody myślenia i kierowania sobą, o tyle Niemcy nie poprzestawali nigdy na tej negatywnej krytyce, jakkolwiek chętnie brali w niej udział, o czym świadczy chociażby Feuerbach i Strauss, ale starali się zawsze na miejsce Boga obalonego stawić bogów nowych. Czując wszakże na wpół świadomie niewystarczalność filozofii w tym względzie, usiłowali ją wesprzeć odwołaniem się do jakiejkolwiek tradycji religijnej, byleby nią nie była tradycja własnej religii chrześcijańskiej.

Bogdan Suchodolski, Dusza niemiecka w świetle filozofii

Nie do nas należy zastanawianie się nad ogółem przyczyn, które właśnie narzędziu mistycyzmu niemieckiego, tzn. partii narodowosocjalistycznej, umożliwiły dojście do władzy. Rozważając jednak tę specjalną mistykę germańską, obok której istnieją jeszcze w Niemczech i inne, nie możemy nie podkreślić z całym naciskiem, że partia była tylko politycznym wyrazem tej, nie waham się powiedzieć, potwornej Weltanschauung głęboko w przeszłości zakorzenionej.

Leon Halban, Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu

…..

Od dawna chciałem pokazać skąd tak naprawdę wzięły się i ofitzjalne jęsykosnaftzfo i inne tzw. nauki, jak archeologia, itp,.. i gdzie niestety swoimi korzeniami tkwią do dziś dnia. Nie miałem pomysłu, jak to zrobić, aż tu nagle natrafiłem na coś takiego i to w wydaniu książkowym. Nie jest to może dokładne przedstawienie „myślenia fielko-giermańskiego”, ale nie wiem tego na pewno, bo opieram się jedynie na artykule prasowym i opisie książki, o której ten artykuł traktuje…

Czytając rzeczony opis nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że pachnie to wszystko kolejna obżydliwą próbą wyparcia 1500 lat pustynnych, a dokładniej krześcijańskich podstaw krwiożerczej fielko-giermańskości. Piję i do tego, że dawni tzw. Germanie, wg tzw. antycznych, czy też wczesnośredniowiecznych źródeł, no to nie to samo, co np. Giermanie Bismarcka, KoSSinny, Hitlera,.. czy współczesnych piewców fielko-giermańskości, jak np. pałętający się tam, a także i tu osobnik o internetowym przezwisku Tanator,.. czy inni mu podobni…

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/31/92-gustaf-kossinna-jeden-z-ojcow-chrzestnych-niemieckiego-nazizmu-przeciw-slowianskich-uprzedzen-a-takze-polskiej-archeologii-lingwistyki-itp/

https://skrbh.wordpress.com/2017/01/21/12-odpowiedz-tanatorom-kaganat-polnocy-co-o-poganskim-cesarzu-mowia-zrodla-czy-byl-on-wladca-wolinian/

Jako mój komentarz do tych ucunych fyfodów napiszę tylko to, że faktem jest że 150,000 dobrych niemieckich nazistów chazarskiego pochodzenia, popijając Coca-colę, wiernie służyło Hitlerowi, kiedy to 01.09.1939r, krześcijański, a nie „pogański” Wehrmacht zaatakował krześcijańską Polskę. Piszę powyżej tylko o danych dotyczących Wermachtu, bo dane dotyczące Luftwaffe, Kriegsmarine, SS, Gestapo, czy innych służb,.. są ciągle utajnione…

Dlaczego o tym piszę? Ano bo każdy z tych i innych niemieckich bohaterów i dobrych Niemców, miał na swym pasie zgodnie z pruską tradycją wytłoczony napis „Gott mit uns„,.. czyli „Bóg jest z nami”… I nie chodziło tam bynajmniej o Odyna, który „był razem z SS”, itp… Chodziło tu o „dobrego pasterza i nauczyciela” znad Jordanu, o imieniu Joszua… Tego samego, który rzekomo został ukrzyżowany, jako pokuta za odpuszczenie win ludzkości, czy jakoś tak…  Tego samego, w imieniu przedstawicieli którego, już w 1933r demokratyczne, nazistowskie Niemcy podpisały tzw. Reichskonkordat

Nic nie wiem, o podpisaniu podobnego konkordatu z przedstawicielami Odyna, czy innych „nowych” giermańskich bogów…

Ten artykuł nie obejmuje wiele zagadnień z okresu sprzed powstaniem niemieckiego nazizmu. Mam jednak nadzieję, że książka sięga dużo głębiej, np. do okresu zjednoczenia rozbitego wcześniej na ksiąstewka tzw. Świętego Cesarstwa Rzymskiego, dokonanego przez tzw. Prusy, powstałe na bazie tzw. Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie

…..

Koniec wstępu, jako posłowie…

Wpis ten przygotowałem mając w pamięci wszystkich miłośników ofitzjalnych prafd, ale szczególnie Tanatora. Chcę żeby oni wszyscy tu przez chwilę poczuli się:

  • jak w domu np. w Auschwitz, albo no nie wiem, np. w jakimś Stutthof,
  • nie czuli się osamotnieni pośród tak obmierzłej im słowiańskiej dziczy,
  • mogli do serc jeszcze bliżej przytulić wszystko to fielko-prusko-niemiecko-giermańskie,.. co jest im tak przecież miłe…

A i nie dziękujcie,.. a jeśli już, to róbcie to z godnościom, po cichu…

Poniżej załączam trochę współczesnych danych, a na samym dole trochę uroczych filmików na pocieszenie i otarcie ich łez… Uśmiechnijcie się i czule ucałujcie ten wasz umiłowany Hakenkreuz

Tu coś w temacie, bo nie jestem sam w moich ocenach, patrz:

https://wpolityce.pl/polityka/422616-gadowski-walcze-o-wyrzucenie-z-polski-niemieckiej-polityki

Dla wyjaśnienia, ja walczę o ostateczne wypierdolenie na śmietnik dziejów przeciw-słowiańskich pustynnych kłamstw, jakie od dobrze ponad tysiąca lat ciągle do dziś są rozpowszechniane przez miłośników odwiecznych tych, czy tamtych giermańskich nazizmów, jak np. Tanator, czy inni, których nie będę tu wymieniał, bo zbiera Mię na wymioty, jak tylko o nich pomyślę…

…..

Danielewitz@Danielewitz
temat ciekawy warty książki, ale sposób jego potraktowania przez autorów niedostateczny

anna
To wyjątkowo tępy i zarozumiały naród, bez względu na wykształcenie i poglądy – wierzą swoim mediom bezkrytycznie. Czują się upoważnieni do pouczania innych. Są jak zwykle niebezpieczni.

Andrzej67
@anna: to wytłumacz, dlaczego ten tępy naród jest mistrzem świata w eksporcie i wszyscy walą tu drzwiami i oknami? dziękuję

\/banzafaktyipogladyH
@Andrzej67 2.205.214.* – bo nigdy nie poniósł realnych konsekwencji swoich zbrodni w czasie II WS – gdyby Niemcy zostały pociągnięte do odpowiedzialności to dziś byliby biedniejsi od krajów Afryki.

rena
Niemcy dalej chcą być panami świata, i to realizują. Tylko teraz za pomocą traktatów i ekonomii, a nie przy pomocy czołgów. Europa już jest rządzona przez Niemców.

Sasza
Mój ojciec siedział w obozie jako dziecko bili go SS i bili go zwyczajni Niemcy poza obozem gdzie musiał pracować wszyscy mówili po niemiecku a nie nazistowsku nie było żadnych nazistow tylko Niemcy

Gosc
Nonsense. Ten pan nie rozumie, ze to niemiecka filozofia a nie francuska publicystyka jest rdzeniem Oswiecenia.

Humphrey
Jeżeli autor uważa, że Niemcy za mało uległy wpływom oświecenia, to jednak wiele jeszcze musi zrozumieć. To tak nie działa, że oświecenie przynosi tolerancję. Tylko w propagandzie.

acton53@acton53
Nie będę kwestionował, że prof. Grott zna Niemcy, ale ten cytat zniechęcił mnie do czytania jego książki: „Niemcy nie zostały głębiej przeorane przez idee Oświecenia oraz ideową spuściznę rewolucji francuskiej. Nic więc dziwnego, że liberalizm nie zapuścił tam głębiej korzeni.” Cóż to są za idee oświecenia? Czyż jej racjonalizm nie polegał calkowicie na odrzuceniu tradycji a w tym chrześcijaństwa? Mam wrażenie, że Niemcy bardziej niż inne narodu przyjęły dziedzictwo oświecenia, łącznie z polityka masowej eksterminacji „przeciwników” rewolucji. Polecam profesorowi książkę Sechera „Ludobójstwo francusko-francuskie”, gdzie znajdujemy opisy palenia ludzi w piecach (czesto jeszcze żywych), robienie abażurów ze skóry ludzkiej (przecież surowiec z setek tysiecy mordowanych nie może sie marnować). Niemcy jak nikt inny przerobiły oświecenie i odrzuciły bardziej niż inni chrzescijanską tradycję. To uczyniło ich otwartym na pruską might make right. By zrozumieć mentalność Niemców radziłbym też poczytanie trochę historii Niemiec XIV-XVII w. z ich wspaniałą samorządnością w tysiącach niemal niezaleznych miast. Oni wtedy przywykli do paternalistycznej władzy, dbającej o porządek i wspólne dobro. Te cechy, ktore podziwiamy u Niemców do dziś zostaly jednak w XIX w. wprzęgnięte w pruski imperializm, który jak rak przeżarł niemieckie społeczeństwo. A oświecenie przyczyniło sie do wyzbycia z wszelkich hamulców w kontaktach z innymi. Obawiam sie, ze prof. Grott ma mętne pojęcie o liberalizmie, zwlaszcza tym xix wiecznym, ktory dawał rządom opartym o reprezentację wszechmocną władzę „reformowania” od góry, w razie czego siłą, zacofane spoleczenstwa europejskie.

Chwalba
Hmm, ” odzyskują poczucie dumy narodowej ” . Chyba dlatego , że nie znają prawdy o swoich przodkach . Niemcy zrobili tyle zła , że zawsze powinni przepraszać za to .

jedno ale
Historyjka o matce rugującej SSmana jest oczywiście zmyślona czy przerobiona pod tezę. Za takie coś można było stracić życie będąc nawet Niemką.

Kiedy
Duchowość Niemców… Duchowość Żydów… Warto poczytać talmud.

https://wpolityce.pl/swiat/422620-prof-grott-niemiec-nierozumiany-czyli-ss-mann-po-pracy

NASZ WYWIAD. Prof. Grott: Niemiec nierozumiany, czyli SS-mann po pracy. O duszy i mentalności niemieckiej

opublikowano:2018-11-25

Materiały propagandowe NSDAP / autor: Fratria

Moja matka opowiadała, że któregoś razu zadzwonił do naszego mieszkania SS-man. Przedstawił się nazwiskiem, które widniało również na wizytówce właścicielki naszego mieszkania umieszczonej obok dzwonka przy bramie wejściowej, i tytułem doktora. Matka ze zdziwieniem zapytała, o co mu chodzi? Odpowiedział, że chciałby porozmawiać z kimś wykształconym tak jak on, a nawet nawiązać towarzyski kontakt. Na pytanie matki „co sobie właściwie wyobraża – przecież akurat niedawno miały w Warszawie miejsce masowe rozstrzeliwania uliczne, jak ona ma w tej sytuacji z nim rozmawiać?” odpowiedział, że on „jest teraz po pracy!!! Przychodzi przecież prywatnie!”

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogumił Grott, współautor książki „Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa”. Czytaj dalej

105 SARMACI, GERMANIE I SŁOWIANIE. Moja odpowiedź na tekst Adriana Leszczyńskiego

UWAGA! Trzciniec culture = oGieN’, Z/S+L”oWo, Srubna / Timber grave culture = aGoN’, HWaReNeH 

…..

„Tutaj w lasach głębokich żyły tylko gryfy i smoki, krwawym wzrokiem wtedy toczył człowiek z jaszczurczymi oczy”

0:35  Ostrzegam, powrócę do tego jeszcze…

Jak już pisałem, Adrian Leszczyńskie znów napisał bardzo ciekawy artykuł i w 80% bardzo dobry, zwłaszcza jeśli chodzi o unaocznienie zagadnień związanych z przeciw-słowiańskimi krętactwami, przeciw-logicznymi przekłamaniami i przemilczeniami dotyczącymi tzw. Germanów, Słowian, itp.

Obnaża on wynikającą z powyższego ludobójczą politykę dziejową, od ponad 2000 lat uskutecznianą do dziś min. przez potomków tzw. niemieckich, tzw. chazarskich i innych przeciw-słowiańskich nazistów i ich zwolenników, a także innych wyznawców tradycji pustynnej, co ciągle jest oficjalną wykładnią, zwłaszcza rzekomo obiektywnie naukową.

Powtórzę, mówię o ponad 2,000 lat ciągle trwającego  ludobójstwa Nas Słowian, Potomków Pra-Słowian, Łowców i Wędrowców z Północy, przez „ofitzjalną nałkę” zwanych Pra-Indo-Europejczykami / Proto-Indo-Europeans z odpowiednią, kulturą, dziedzictwem, językiem, wierzeniami, itd.

UWAGA! Będę o tym wkrótce pisał więcej, bo nawiązuje to np. do twierdzeń Feliksa Konecznego, o cywilizacjach, w których to poglądach, dla Przodków większości tych siedmiu wymienionych przez niego cywilizacji, o Cywilizacji / Tradycji Pra-Słowiańskiej / Słowiańskiej, nie napisał ANI JEDNEGO SŁOWA…

To tyle tytułem wstępu.

Niestety Adrian Leszczyński w swoim tekście także niemal w całości pominął wpływ tradycji pustynnej, na taki stan rzeczy, co jest wg mnie świadomym działaniem. Patrz np. rzymsko-katolicki (niemiecki, a może chazarski?) biskup Kromer i jego wymyślony „sarmatyzm„, o którym nikt z kronikarzy, itp, wcześniej jakoś za bardzo nie słyszał,.. więc i nie pisał…

Czyż nie były to  działania zwyczajnie mające na celu stworzenie nowego mitu założycielskiego dla okrzczonych już Lehitów / Lachów / Lechów, czyli Po-Lachów? Pomyślcie… Nowa wizja narodu, już nie oparta o politycznie niepoprawne dwókrotne zdobycie Rzymu… Łapiecie bryłę i czaczę kumacie, ten tegesik?

Co, niby ten fakt nie był i ciągle nie jest ze zrozumiałych względów niewygodny dla wyznawców tradycji pustynnej, zwłaszcza rzymskich krześcijan? A jakieś rzekome związki z tzw. Sarmatami, itd, czyż to nie brzmi lepiej niż jacyś  Wandale, czy inni Wandalowie,.. np. dla niemieckich, czy chazarskich kronikarzy, czy biskupów i dyplomatów, hm?

Podobnych zarzutów mam do tego tekstu niestety dużo więcej. Jednak najbardziej podstawowym błędem związanym z tym tekstem jest to, że autor jak na rasowego (jak allo-allo) historyka przystało ot tak, na podstawie tylko swojego widzimisię, odrzucać wszystkie inne dane, pochodzące z innych dziedzin nauki… i nie podając w zamian nic. Mylę się? 


Więcej, autor w swoich twierdzeniach opierając się (tak jak mu pasuje) tylko na swoim rozumieniu jakiś danych zawartych TYLKO w jakiś kronikach i tego co JEGO ZDANIEM wybrani przez niego kronikarze mieli na myśli,.. próbuje na siłę układać z tego swoją jedynie słuszną wizję. Jest ona zgodna i z artykułem i z tezami profesora wzmiankowanego w tym tekście, z którego poglądami osobiście nie mogę zgodzić się, o czym autora niniejszego tekstu wielokrotnie informowałem, a co on w całości zlekceważył.


Dużo, dużo wcześniej uprzedzałem autora wielokrotnie o moich wątpliwościach dotyczących aryjsko-scytyjsko-sarmacko-słowiańskich zagadnień, jednak on w całości przemilczał i nie odniósł się to moich dowodzeń. Jakikolwiek sprzeciw wobec jego wizji, czy jej podważanie jest przez niego ZAKAZANY, bo…  to jest wg niego nic innego, jak… kossinnizm, czyli inaczej jądro nazizmu w czystej postaci. Możliwość jest tylko jedna, należy spijać wszystkie słowa z jego ust i tylko mlaskać i klaskać. Krytyka tego co autor napisał, nawet w najmniejszej części, to kacerstwo i herezja, żeby nie napisać więcej…

Jakby tego było mało, autor ogłosił także bezdyskusyjny brak  jakikolwiek wiarygodności źródeł, na które ja powołuję się od samego początku. Takiego postawienie spraw spowodowało brak jakiejkolwiek dalszej możliwości naszego wspólnego dochodzenia do hm… jakiejkolwiek prawdy.

Nie ukrywam, że widzę, od pewnego czasu, że podobne wybiórcze i wodzowskie podejście do rzeczywistości u autora narasta, co nie wróży nic dobrego na przyszłość,.. bo znając życie, jest tylko niewinnym początkiem, patrz brak odpowiedzi na pytania innych osób, itd… Będzie o tym dalej.

Częściowo autorowi odpowiedziałem już tu, a dwie dalsze części mojej odpowiedzi ukarzą się tu w kolejnych wpisach. To jest część pierwsza.

Mówiąc krótko nie mogę zgodzić się z niektórymi tezami zawartymi w tym skądinąd w większości rzetelnym tekście, bo dowodzeń innych niż zapiski kronikarzy w ich kronikach, czy chociażby innych danych np. genetycznych zupełnie w nim brak. Wobec powyższego oczywiste więc jest , że nie mamy żadnej podstawy do osiągnięcia porozumienia.

Uważam, że idąc od tyłu tzw. herby szlachty polskiej w pewnej części mogą być „od-sarmackie”, ale równie dobrze mogą być „od-khaz-araskie” i pochodzić DOPIERO po przybyciu na ziemie gdzie nie było znaczącego plemienia słowiańskiego, tzw. Polan Kijowskich, kimkolwiek oni byli i już o tym pisałem np.:

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/11/83-pra-slowianie-r1a-m17-m198-m417-z645-s224-czyli-przodkowie-orlow-ariow-scytow-sarmatow-germanow-czy-innych-wikingow

https://skrbh.wordpress.com/2017/12/07/80-adrian-leszczynski-genetycy-na-tropie-pochodzenia-europejczykow-czesc-2/

Oznacza to to, że inne herby „nie-od-sarmackie”, są i starsze i mogą nawiązywać do Pra-Słowiańskich znaków rodowych, patrz np.:


Biały Orzeł / W/BieL”y oR”eL” > WeLy aR”eL”, WieL+eCi, WLH/G/Z/S/C/K, czy Sokół / SoKo”L”*h₂eḱus / HeK’o”S, itd. (UWAGA! Brak postaci awestyjskiej / irańskiej!)

Oznacza to to wg mnie, że część późniejszej tzw. szlachty polskiej zwłaszcza z piastowskiej Wielkopolski ma większą ilość haplogrupy R1b „od-sarmackiej”. To Piastowie wg mnie są tym wspomnianym „pomostem”, który przyniósł nad Wartę i „od-sarmackie” tamgi, i tzw. tradycję kejanidzką, i feudalizm… i tradycję pustynną niestety… 😦

Twierdzę, że z oczywistych względów, że step nie jest środowiskiem, gdzie języki nie zmieniają się od 3,000 lat, czy dłużej… za duży ruch niestety…



Uważam, że północno-skałkazkie plemię tzw. Osetyjczycy (UWAGA! mówiący językiem tzw. grupy wschodnio-irańskiej, w odróżnieniu np. od Kurdów, mówiących językiem z tzw. grupy zachodnio-irańskej, itp!), zostali „ziranizowani” z północy i wschodu, a nie z południa lub Iranu, jak twierdzi autor!

Oznacza to ni mniej ni więcej, że zgodnie z tzw. dialect continuum, cały step po BMAC, Yaz, (a może nawet już wcześniej, np. w Khvalynsk, Samara, Poltavka, Potapovka, itp), zaczął stopniowo tracić swój pierwotny stan wymowy tzw. satem, odziedziczony po Sintashta, a wcześniej po CWC, Sredny Stog, Mezine, itd. Następnie po przejściu przez Bułgarię i dojściu do Epiru, wytworzyć tam przodków tzw. Mykeńczyków / Ahajów, jak i Dorów, Jonów, itp.


Powtarzam. Jestem niestety zawiedziony, bo żadna z moich licznych uwag nie została przez autora podważona, a jedynie w całości przemilczana. Podobnie było już wcześniej, począwszy od dyskusji o książce dr Makucha i pracy dr Jamroszko i twierdzeń innych osób, np. Tchórzliwego Grzegorza, które popierają błędną teorię, o rzekomych tzw. zapożyczeniach od-irańskich / osetyjskich, itp., rzekomo odnajdywanych w j. polskim / lechickim / zachodnio-słowiańskim.

Co ciekawe, obaj, i Adrian Leszczyński i ja uważamy, że tych wspomnianych zapożyczeń w j. słowiańskim / polskim nie ma. Tyle że ja umiem to wytłumaczyć inaczej, nie tylko twierdząc, że tzw. Sarmaci byli rzekomymi przodkami Słowian / Słowianami i mówili takim samym językiem Słowiańskim / Pra-Słowiańskim, jak ich wygląda na to że też przodkowie np.  z Mezine, Bug-Dniester, Sredny Stog, Derievka, CWC, a może i Khvalynsk, Samara, itp.

Ja nie zakładam braku zmian i zniekształceń, tak jak to robi autor, który oczywiście nie podaje żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń,.. a bo i po co, skoro on wie najlepiej, co mieli na myśli jacyś kronikarze, kiedy pisali sobie to, czy tamto… No cóż…


Ja udowadniam twierdzenie, że wszystkie ludy, które wyruszyły na zachód i południe od BMAC, Yaz, stopniowo traciły pierwotny wzór dźwięków tzw. PIE=PS, czyli Mezine, Sredny Stog, CWC, itp i zniekształcały go przez utratę dźwięczności / ubezdźwięcznienie, czyli tzw. kentumizację, czyli tzw. rough breathing, czyli tzw. PIE=PS S>H.


Jak już pisałem, ja na podstawie wszystkich zebranych przeze mnie danych twierdzę, że na stepie istniało tzw. dialect continuum, ale było stopniowo zniekształcane, aż do osiągnięcia postaci odnajdywanej w najbardziej zkreolizowanym z tzw. języków indoeuropejskich, czyli indogermanische upsprache, czyli nic innego, jak język przeciw-słowiańskiego ojca niemieckiego nazizmu, czyli Gustav/fa KoSSinnę, tzw. Junggrammatiker , Neogrammarians (Young Grammarians, Nowych / Młodych Gramatyków, czy innych im podobnych.

Uważam, że wiele twierdzeń, wniosków i danych zawartych w tej pracy jest wzajemnie sprzecznych i wykażę to w tych dwóch kolejnych wpisach.

Twierdzę, że powołując się na twierdzenia dr Jamroszko, autor sam sobie zaprzecza, bo wg dr Jamroszko zapożyczenia od-sarmackie / alańskie / osetyjskie / scytyjskie w j. polskim / lechickim / zachodnio-słowiańskim istnieją. Przypominam, że podobnie twierdzi i dr Makuch, patrz rdzeń LG/H/K/S/C/Z…, jak i wszyscy inni allo-allo, w tym Tchórzliwy Grzegorz, co Kuca / Ko”Ca, Kłusaka / K+L”o”S+aKa, Klaczy / K+LaC”y nie zna, choć nie on jeden z resztą, patrz choćby Anthony, Kristiansen, Mallory, itd. Dla mnie to nie do pogodzenia, Panie Adrianie…

Udowadnianie swoich twierdzeń, powoływaniem się na autora, który tym twierdzeniom zaprzecza, jest dla mnie zwyczajną schizofrenią. Nie ukrywam, że to przelało moją czarę goryczy, bo wg mnie Adrian Leszczyński zwyczajnie nie ma za bardzo pojęcia, (sądzę po tym co napisał) w temacie tzw. Ariów, Scytów, Sarmatów i tego, co z tego wynika…


Tak z pewną taką nieśmiałością pytam: A może jednak sobie Panowie wszyscy powinniście ustalić, jakąś jedną wspólną nie wzajemnie sobie zaprzeczającą wersję obowiązującą, skoro sami na siebie powołujecie się, jednocześnie sami sobie zaprzeczając, co?


Na koniec taka uwaga do Adriana Leszczyńskiego:

A ja nie mogę się z tym zgodzić i absolutnie się nie zgadzam. (…) Nigdy z logiką nie miałem problemu. Pańskie uwagi są nie na miejscu. „… ani mnie do niczego nie przekonuje, ani do niczego mi nie wystarcza, ani nie robi na mnie żadnego niestety wrażenia, tak, tak… Z przedszkola, piaskownicy i tupania na Mię to ja już dawno temu wyrosłem, zwłaszcza jeśli chodzi o językoznawstwo i logiczne dowodzenie swoich racji…

Przypominam wszystkim, że ja poszukuję wiadomości, a nie życzeń pobożnych, a i głaskanie po głowie i drapanie po plecach to nie moja bajka…

A przy okazji, szkoda, że autor tego w 20% niespójnego tekstu do dziś nie podważył tego, co mu osobiście napisałem, ani nie odpowiedział także i na te uwagi, napisane przez inne osoby:

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-293030

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-293040

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/#comment-292934

Czy to urażona duma, czy może czasu… lub argumentów nie stało? Oto jest pytanie…

Czytaj dalej

104 Adrian Leszczyński. SARMACI, GERMANIE I SŁOWIANIE


Zapraszam na zapoznanie się z nowym bardzo ciekawym artykułem pana Adriana Leszczyńskiego, jak sam tytuł wskazuje, dotyczącego pochodzenia tzw. Sarmatów, Germanów i Słowian.

Pierwotnie tekst ten ukazał się już tu:

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/28/sarmaci-germanie-i-slowianie/

https://bialczynski.pl/2018/01/29/adrian-leszczynski-sarmaci-germanie-i-slowianie/

Niestety z wieloma twierdzeniami zawartymi w tym tekście nie mogę zgodzić się. Moje dwie odpowiedzi zostaną upowszechnione tu w następnych dwóch wpisach.

Oto nadszedł Nieubłagany  / Nie+o”+B+L”aG+aNy czas wytrząsanie nieprawd lub ćwierćprawd, jak obiecałem ponad trzy lata temu, przy okazji dyskusji o książce dr Makucha i zawartych tam twierdzeniach i dowodzeniach, co do  np. rzekomych tzw. zapożyczeniach od-sarmackich / osetyjskich / irańskich, rzekomo odnajdywanych w j. zachodnio słowiańskich / lechickich.

Miłego czytania i kto wie, może odważnego dowodzenia swoich racji, jak to rzekomo na stepowców przystało? 🙂

http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php?t=49313

PZDRWM
SKRiBHa


SARMACI, GERMANIE I SŁOWIANIE

WSTĘP

„Państwa silne, zwycięskie piszą swoją historię na miarę odniesionych sukcesów, niewiele patrząc na to, co faktycznie miało miejsce. Co więcej, tak samo piszą też historię słabym, biednym i przegranym. I to, co było kiedyś, dopasowują do potrzeb dzisiejszej sytuacji”. Rafał A. Ziemkiewicz  Czytaj dalej

88 SKRiBH 625 Szczodre Gody, czyli Boże Narodzenie to POGAŃSKIE Święto

Szczodrych Godów dla wszystkich Słowianek i Słowian, a także dla tzw. poganek i pogan, w tym tych zwących siebie krześcijankami, krześcijanami, katoliczkami, katolikami, protestantkami, protestantami, itp. 🙂

SŁAWA PRASTAREJ TRADYCJI NASZYCH PRA-SŁOWIAŃSKICH PRZODKÓW!!!

Boże Narodzenie to POGAŃSKIE Święto

Paranormalia
Published on Dec 17, 2017

Tak. Najwyższy czas, aby wszyscy się o tym dowiedzieli. Boże Narodzenie to pogańskie święto. Jezus nie urodził się w grudniu, choinka nie stała w stajence, a sianko nigdy nie było przeznaczone dla baranka lub na posłanie Jezusa. Ba! Nawet prezenty nie były inicjatywą chrześcijan! Wiem, to może zaboleć, ale ile można zakopywać prawdę pod dywan?

The True Story of Christmas: An Ancient Architects History Special

Ancient Architects
Published on Dec 17, 2017

Do we celebrate the birth of Jesus Christ on December 25th or are we in fact worshipping an ancient sun god, and continuing one of a number of pagan Roman festivals? How did Christmas develop through the western world, and how did St. Nicholas become Santa Claus? Watch the Ancient Architects Christmas Special to find out the true history of Christmas!

25 grudnia Boże Narodzenie❗ Chrystus znaczy Słońce❗ 25 grudnia to urodziny Słońca

Jasna Strona Mocy
Published on Dec 19, 2017

Pogańskie Korzenie Świąt Bożego Narodzenia

Ziemia jest PŁASKA
Published on Dec 4, 2016

…..

https://wpolityce.pl/kosciol/373380-ciekawy-wywiad-z-abp-markiem-jedraszewskim-polskie-boze-narodzenie-jest-religijne-rodzinne-i-patriotyczne

https://wpolityce.pl/kosciol/373372-abp-henryk-hoser-lubie-porownywac-ducha-swietego-ducha-jezusa-chrystusa-do-gps-u-ktory-nas-prowadzi-do-celu

https://wpolityce.pl/kosciol/370641-franciszek-dziekuje-za-choinke-z-polski-jest-ona-znakiem-wiary-i-wiernosci-wobec-stolicy-piotrowej

https://wpolityce.pl/kosciol/373347-prymas-polski-o-bozym-narodzeniu-naszego-przezywania-tych-swiat-nie-mozna-zamknac-tylko-w-wymiarach-radosci-czysto-ludzkich

https://wpolityce.pl/kosciol/373457-prymas-polski-rozpoznajmy-w-tym-ktory-przychodzi-w-twarzy-dziecka-oblicze-prawdziwego-boga-wideo