273 Kinąć, skinąć, skinienie, kidać, kiwka, kiwanie, kiwnąć, kiwać, ceveo, kować, skuwać, skuwanie, skuwka, zakuwać, zakuwanie, czuwanie, czuwać, чувам i inne logiczne problemy ofitzjalnego jęsykosnaftzfa

ojciec czuwa (1.2) przy dziecku

…..

Jak obiecałem poprzednio, zabieram się za rozbiór na części pierwsze ofitzjalnej „logiki” allo-allo dotyczącej tego, jak to  niby powstały ofitzjalnie odtfoszone oboczne postacie Pra-Słowiańskich, jak i współczesne słowiańskich słów.

Wszystkie one zbudowane są na rdzeniach z lub bez tzw. s-mobile, jak KW lub (S)+KW, (c)HW lub (S/Z)+(c)HW, CW, (S/Z)+CW lub CD, (S/Z)+CD.

Przypominam, że wszystkie one, jak i słowa omawiane w kilku poprzednich wpisach, te widoczne poniżej, a także i te, które będą opisane we wpisach kolejnych, mają ofitzjalnie rzekomo pochodzić z Proto-Indo-European *(s)kewh₁ (to heed, to perceive). 

Przypominam też, że ja jednak twierdzę, że logicznie muszą one pochodzić z pierwotniejszej postaci *(s)kew (to cover, hide). To z niej,.. ale tak naprawdę to z tych powyższych jednocześnie obocznych Pra-Słowiańskich rdzeni, pochodzą słowa, jak: Chów / (c)Ho’W, Chować / (c)HoWa+C’, Schować / S/Z+(c)HoWa+C’, Kuwiek / Ko’Wie+K, Kuwiekać / Ko’Wie+K+aC’, Kuwikać / Ko’Wi+K+aC’, ale także i Skuwać / S/Z+Ko’Wa+C’, Kować / KoWa+C’,.. czy Czuwać / C”o’Wa+C’, itp.

Ofitzjalnie wytłumaczenia rzekomych przekształceń dźwięków rdzeni, jak np. KW lub (S)+KW > (c)HW lub (S/Z)+(c)HW Proto-Slavic *skovati > *xovati nie mają żadnego sensu, patrz powyżej. Przekształcenia takich samych rdzeni i dźwięków czasem nie zachodzą zupełnie, a czasem zachodzą w dokładnie odwrotne logicznie sposób, raz jako wtórne udźwięcznienie, a raz jako wtórne ubezdźwięcznienie. Żadne ofitzjalne prawa językowe nie tłumaczą logicznie i wiarygodnie takich przekształceń, patrz poniżej.

Myślę, że Sławomir Ambroziak i inni allo-allo powinni o tym wszystkim też choćby odrobinkę pomyśleć. Dobrze jednak wiem, ze nigdy tego nie zrobią, no bo i po co? Ja przecież nie mogę mieć racji, a wszystko to jest już rzekomo dokładnie wyjaśnione i opisane przez ich nieomylnych starszych fielko-germańskich kolegów…

Krótka piłka jest taka:

Ofitzjalne odtfoszenia i tfierdzenie dotyczące min. tzw. palatalizacji słowiańskich i rzekomego powstania dźwięków wysokoenergetycznych CC’C”SS’S”ZZ’Z”DzDz’, Dz”, jako wtórnych udźwięcznień rzekomo pierwotnych dźwięków nisko-energetycznych K, H, G, T, D są niewiarygodnie wręcz niespójne i nielogiczne.

Tzw. laryngały nawet jeśli rzeczywiście istniały i jakoś niby tam zmieniały brzmienie samogłosek, to logicznie nie mogły mieć żadnego wpływu na budowę i brzmienie żadnych rdzeni, które same są zbudowane tylko z spółgłosek.

Pisałem o tym znów ostatnio, więc teraz przypomnę coś, co było i nadal jest używane w j. słowiańskich, czyli tzw. przegłos, który jest niczym innym, jak zwykłą wymianą samogłosek. Wymiana tych mniej istotnych od spółgłosek dźwięków zachodzi naturalnie. Żadne tzw. laryngały, czy inna ofitzjalnie odtfoszona magia, wcale nie jest tu do niczego potrzebna, patrz:

https://en.wikipedia.org/wiki/Apophony

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przeg%C5%82os

Przegłos, inaczej metafoniaapofonia (umlaut – z niem.) – uwarunkowana fonologicznie wymiana samogłosek w temacie (np. w języku niemieckim i praindoeuropejskim), powstała na skutek historycznych procesów fonetycznych[1], jak również proces fonetyczny, w wyniku którego pojawia się przegłos, np. przegłos lechicki. Apofonia dzieli się na jakościową, gdzie następuje alternacja całego dźwięku (np. łactego i toga) i ilościową, gdzie zmienia się długość samogłoski: lēgit – lĕgit[1]. Śladem przegłosu w języku praindoeuropejskim jest apofonia (pra)indoeuropejska. Podobne zjawisko występuje w językach semickich[1]. (…)

Dodatkowe problemy:

  • pojawianie się i znikanie tzw. s-mobile, ale także i dźwięków zapisywanych jako W i R, co dzieje się zwyczajowo w ofitzjalnie odtfaszanych postaciach Pra-Słowiańskich, jak i we współczesnych postaciach słowiańskich,
  • brak ofitzjalnie odtfoszonych postaci Proto-Balto-Slavic, a także bałtyckich postaci współczesnych…

Szczególnie to ostatnie jest ważne, ponieważ bez tych postaci tfierdzenia o rzekomej tzw. bałto-słowiańskiej, czy nawet i bałto-germano-słowiańskiej wspólnocie językowej są bezpodstawne.

Powtarzam pytanie na podsumowanie:

Jak to jest więc możliwe, że te same rdzenie i dźwięki KW lub (S)+KW, raz rzekomo ofitzjalnie przekształcają się przez wtórne ubezdźwięcznienie w (c)HW lub (S/Z)+(c)HW, a innym razem nie przekształcają się wcale, by jeszcze innym razem rzekomo wtórnie udźwięcznić się do postaci CW , (S/Z)+CW lub CD, (S/Z)+CD, hm?

Powrócę do tego zagadnienia w kolejnych wpisach. Najpierw jednak przypomnę trochę danych z poprzedniego wpisu. Potem zaczynem trochę od tyłu, ale tak znów nakazuje mi logika. Wytłumaczenie początku znajduje się na samym końcu. Czytaj dalej