276 Cucić, ocucić, ocucać, ocnąć, ocknąć, octnąć, octnúti, octnout, ocitnout, ощущение, ощущать, ощоущати, ощущаться, ощутить, ощути́ться, очутиться, resuscytacja, resuscitation, resuscitatio, resuscito, suscito, cito, cieo, cyavate, kīnéō, kíō i inne problemy ofitzjalnego jęsykosnaftzfa

…..

Resuscytować, a może równie niedokonane Resuscyt, czy dokonane Resuscyc lub Resuscić? A czy po polskiemu to bardziej Ocuc, Ocuc, czy raczej Ocnąć, Ocknąć, czy Octnąć? I czy to łacińskie słowo nie pochodzi przypadkiem od tego Pra-Słowiańskiego? I czy podobnie nie jest przypadkiem także i ze starogrecką Kinetyką, itp, hm?

Obocznie siekące, oto są pytania! Zadaję je wszystkim, ale szczególnie Sławomirowi Ambroziakowi, który może jak porówna dane zebrane poniżej, to w końcu obudzi się ze swojego kuper allo-allo miękkafatego knu…

Żart, żart… Podworowałem sobie, a teraz będę bestialsko cć czerwoną krwtętniące tętnice, aż tryskać będzie jucha wraża.

Zacznę od słowa ощуще́ние (oščuščénije), którego i ofitzialne źródłosłowy i zapis wymowy i związki znaczeniowe są nielogiczne. Następnie piszę ofitzjalnie obocznie odtfoszone Pra-Słowiański słowa jak *obťutiti*občutiti. Zgodnie z ofitzjalnymi tfierdzeniami o rzekomych tzw. palatalizacjach słowiańskich,.. nie mają one prawa istnieć jednocześnie.

Podobnie jak nie mają ofitzjalnie prawa istnieć kolejne postacie z j. czeskiego jak octti, octnoutocitnout. One też, jak opisane wcześniej cit i citit, itp., zachowały pierwotny dźwięk wysokoenergetyczny zapisywany jako c/C. One także nie dość, że nie wyglądają jak ottti, ottnoutotitnout, czy inne wtórnie ubezdźwięcznione czeskie słowa, to pochodzą z Proto-Slavic *čuti,.. a nie *tuti

Porównam też ofitzjalną logikę rzekomego powstania postaci z j. polskiego, jak Ocuc, Ocuc, Ocnąć, Ocknąć i Octnąć. Mają one rzekomo pochodzić z Pra-Słowiańskich *oťutiti > *ot-jьnąti >*oťьtti > octć > ockć > ocć > ockć

Tyle tylko, że coś ta ofitzjalna logika znów zamiast czulić i tulić się do prawdy, jak to ona ma w swym fielko-germańskim zwyczaju, zaczyna tradycyjnie kulić się i tylko kuleć coraz ckliwiej i tkliwiej

Muszę ją więc i ja resuscytować, resyscycalbo resyscuc, albo resyscytnąć lub resyscutnąć z kopa srogim czubem. Okutam ją dodatkowo ostrym ostem, ociekającym octem. Ocucę ją w ten sposób, może się jakoś ocnie lub ocknie octnie… No chyba że nieświadoma niczego, na z góry upatrzone pozycje ucieknie, siekąc i potykając się o samą siebie… Czytaj dalej